To już XX Przegląd Książki Krajoznawczej i Turystycznej!

Każdy Jubileusz wywołuje wspomnienia, oceny, skłania do składania gratulacji i snucia planów na przyszłość. Byłam szczerze poruszona skierowanym do mnie zaproszeniem i w jubileuszowym, dwudziestym przeglądzie (21 października b. r.) w Poznaniu – na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich – wzięłam udział.

 

Moje najodleglejsze fascynacje wiązały się zawsze z książką, toteż zdobyłam w Łodzi średnie wykształcenie księgarskie, by swą miłość do książek móc realizować codziennie – w pracy i podczas spokojnych chwil wieczornego wypoczynku.

 

Tak się składa, że w latach 1985-1989 łączyłam funkcję członka Prezydium Zarządu Głównego PTTK z pracą przewodniczącej Rady Programowej ds. Wydawniczych ZG PTTK. Pracując w Radzie, dotykając z bliska wszystkich kwestii dotyczących naszego Wydawnictwa PTTK Kraj, rozmawiając często – podczas naszych licznych podróży po Polsce – z kol. Tadeuszem Rycerskim i wieloma innymi koleżankami i kolegami, doszłam do wniosku, że potrzebna jest ogólnopolska impreza ściśle związana z promowaniem treści i wizerunku książki krajoznawczo-turystycznej. Od dawna również obserwowałam, że rynki księgarski i czytelniczy nie są zadowolone z przedstawianej przez wydawców oferty (były to wszak lata 80. ubiegłego wieku).

 

Moja zawodowa praca w instytucjach kultury ułatwiała mi kontakt z wieloma ludźmi ze świata sztuki graficznej i fotografii, a także – z wydawcami. Nawiązałam kontakt z profesorem Marianem Sztuką, wybitnym grafikiem, któremu przedstawiłam projekt Triennale Książki Krajoznawczo-Turystycznej. Potrzebę zorganizowania takiego przeglądu potwierdzili fotograficy na czele z Edwardem Hartwigiem czy Pawłem Pierścińskim. Sprzymierzeńców znalazłam też w gronie podlaskich fotografików: Piotra Sawickiego, Wiktora Wołkowa, Henryka Rogozińskiego, Krzysztofa Wolframa.

 

W tym czasie, już od kilku lat, na Podlasiu organizowane były plenery, a potem wystawy, w ramach konkursu fotograficznego Czas i obraz północno-wschodniej Polski. Zgromadziło się wiele ciekawych, a także swojskich, podlaskich albumów – rodem przecież z krainy Zielonych Płuc Polski.

 

W gronie kolegów z PTTK „dogadywaliśmy” założenia i kryteria regulaminowe I Triennale Książki Krajoznawczo-Turystycznej. W listopadzie 1986 roku spotkaliśmy się w Białymstoku, aby dokonać już obowiązujących ustaleń.

 

Pan Zbigniew Waszczeniuk rozpoczął swoją pracę nad znakiem graficznym i innymi drukami, które oddałyby charakter tej pionierskiej imprezy, łączącej walory treściowe i graficzne publikacji krajoznawczo-turystycznych, które zostały wydane w ciągu ostatnich trzech lat (1984-1986). Udało się to znakomicie! Toteż pan Zbigniew Waszczeniuk został naczelnym grafikiem także drugiej edycji Triennale Książki Krajoznawczo-Turystycznej, która odbyła się w Białymstoku w 1990 roku. Nie od rzeczy będzie wspomnieć, że potem z p. Zbigniewem Waszczeniukiem współpracowaliśmy nad grafiką wydawnictw dotyczących turystyki i krajoznawstwa osób niepełnosprawnych oraz publikacji związanych z konkursami krasomówczymi, prowadzonymi przeze mnie na Podlasiu od roku 1977. W toku naszej współpracy powstały skromne, lecz piękne w treści graficznej opracowania książkowe, plakaty, serie zabawnych widokówek i całkiem poważnych kart krajoznawczych.

 

W lutym 1987 roku Sąd Konkursowy I Triennale pod kierunkiem Andrzeja Gordona – prezesa ZG PTTK – dokonał oceny zgłoszonych do konkursu pozycji, nadesłanych przez 19 wydawców. Wspomniany Sąd pracował burzliwie i długo, gdyż wszyscy uczyliśmy się specyfiki tego konkursu, albowiem różnorodność tematyczna i wygląd książek nie zawsze szły w parze. Wreszcie, podczas twórczych sporów i dyskusji, udało się wyłonić laureatów I Triennale. Teraz trzeba było scementować pulę nagród, przygotować listy osób instytucji do zaproszenia, zapewnić hotele i ofertę imprez towarzyszących. Uff! Sporo tego było, a ja wówczas (tak się złożyło!) równocześnie szefowałam w dwóch miejscach – białostockim Biurze Wystaw Artystycznych (gdzie znalazło się całe zaplecze organizacyjne I Triennale) oraz Wydziale Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku (a tu praca nigdy nie kończyła się w tzw. czasie otwarcia Urzędu). Dwie dyrektury w jednym, kobiecym ręku – stąd też wówczas tempo miałam iście stachanowskie!

 

Na początku marca 1987 roku zjechali się do Białegostoku nagrodzeni autorzy, wydawcy, drukarze, fotograficy i graficy, a także duże grono działaczy PTTK, od zawsze zainteresowanych dobrą książką, przewodnikiem, czy informatorem, bez którego nie wyobrażają sobie wędrówek po ojczystych szlakach.

 

Na wystawie towarzyszącej I Triennale (obok prac z pleneru fotograficznego) pyszniło się 400 książek zgłoszonych do konkursu. Rywalizowały one ze sobą walorami poznawczymi i emocjonalnymi, artyzmem plastycznym i graficznym, dbałością edytorską i poligraficzną. Było co oglądać!

 

Wczesnym, marcowym rankiem rozpoczęliśmy od konferencji prasowej, na której zjawili się nie tylko dziennikarze, lecz także wszyscy zainteresowani literaturą krajoznawczo-turystyczną. Stąd też – zanim z tremą otworzyłam konferencję – trzeba było do zabytkowych wnętrz BWA… dowieść sporo krzeseł i zapasy słonych paluszków do pogryzania.

 

Już na salach wystawowych, gdzie również było bardzo tłumnie i przy wyjątkowo doborowym towarzystwie (czytaj: bardzo ważnych osób – czyli VIP-ów) przystąpiliśmy do wręczania medali, dyplomów i nagród.

 

Grand Prix I Triennale przypadła pozycji Zamki w Polsce Bohdana Guerquin, wydanej przez Wydawnictwo Arkady w 1984 roku. Do ważnych nagród należy też zaliczyć tę, którą wręczono Tadeuszowi Pietrzykowi za najlepsze opracowanie graficzne następujących książek: Karakorum – polskie wyprawy alpinistyczne (Wydawnictwo Sport i Turystyka 1986) oraz Mount Everest Z. Kowalewskiego i A. Paczkowskiego (również Sport i Turystyka 1986). Druga nagroda w tej kategorii przypadła panu profesorowi Andrzejowi Strumille za graficzne opracowanie albumu Wiktora Wołkowa z tekstem Edwarda Redlińskiego, wydanego przez białostocki oddział Krajowej Agencji Wydawniczej w 1984 roku.

 

Trzeba odnotować, że przyznano nagrodę za konsekwencję w realizacji opracowania graficznego serii Biblioteka – kraje, ludzie, obyczaje, która przypadła Wydawnictwu Arkady. Nagrodę tej samej rangi otrzymał Piotr Sawicki za artystyczne walory fotografii zawartych w autorskim albumie Białystok – moje miasto (białostocki oddział KAW 1986). Wówczas ten album święcił swój tryumf, gdyż od pierwszych kart wyczuwało się, że powstał z ogromnej wewnętrznej potrzeby i przywiązania autora do swego Gniazda.

Często też, w imieniu Wydawnictwa Sport i Turystyka, nagrody odbierał nasz kolega, Eugeniusz Skrzypek (bo to z tego wydawnictwo pochodziła uhonorowana za najstaranniejsze opracowanie edytorskie książka Mount Everest). Wydawnictwo to zostało również wyróżnione Medalem Zygmunta Glogera.

 

Wśród nagrodzonych za najlepsze wykonanie techniczne znalazł się album Suwalski Park Krajobrazowy, wydany przez Ludową Spółdzielnię Wydawniczą w 1986 roku.

 

Ochronę krajobrazu ku kulturowego najtrafniej ujął Wiktor Wołkow w swoim albumie fotograficznym.

Albumy Mazurski Park Krajobrazowy (LSW 1985) i Suwalski Park Krajobrazowy (LSW 1986) uznano za najlepsze pod względem koncepcji propagowania ochrony przyrody, za co autor, Andrzej Strumiłło wyróżniony został pierwszą nagrodą.

Za najlepszą dokumentację krajoznawczo-turystyczną regionu (zwłaszcza za pozycję Piła i okolice) pierwszą nagrodę przyznano Włodzimierzowi Łęckiemu.

 

Nagrodą Specjalną i Medalem Zygmunta Glogera uhonorowano Witolda H. Paryskiego za trud w gromadzeniu najlepszej dokumentacji krajoznawczo-turystycznej Tatr, zawartej w 24 tomach Przewodnika Taternickiego <<Tatry Wysokie>>.

Na piedestał trafiło też Wydawnictwo PTTK Kraj, które ponadto uhonorowano Medalem Zygmunta Glogera za całościowe, najtrafniejsze upowszechnianie krajoznawstwa w swoim profilu wydawniczym. Zostało ono także wyróżnione za serię Biblioteczka turysty górskiego.

 

Za najbardziej udany debiut autorski nagrodzono Urszulę Janicką-Krzywdę (Niespokojne Karpaty czyli rzecz o zbójnictwie).

Sporo było gorących komentarzy (zaraz po wręczeniu nagród) – zarówno w kuluarach imprezy, jak i podczas przerw w seminarium dotyczącym literatury krajoznawczej. Jak dla mnie – to właśnie książka krajoznawczo-turystyczna jest najczystszej próby literatury patriotyczną!

 

W relacjach prasowych (w Białymstoku i – nieco mniej – w prasie krajowej) odnotowano tę imprezę jako ważne wydarzenie kulturalne i akcentowano potrzebę Jego kontynuacji.

 

Toteż to zielone światło przed drugą edycją Triennale (Białystok 1990) przyczyniło się do organizacji dobrej dla autorów, wydawców i poligrafów promocji książki krajoznawczo-turystycznej, której tak bardzo potrzebują rasowi turyści i ci, którzy jeszcze swoich szlaków nie odkryli.

 

W tym miejscu z głębi serca dziękuję kolegom z Poznania za przejęcie tego przedsięwzięcia, twórczą kontynuację i nieustające zabiegi o to, by rosła ranga książki krajoznawczo-turystycznej w krzewieniu wiedzy o kraju i edukacji turystycznej. A ta rola jest społecznie niezastąpiona!

 

Gratuluję Wielkopolskiemu Klubowi Publicystów Krajoznawczych PTTK, Międzynarodowym Targom Poznańskim oraz Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Wielkopolskiego wspaniałej organizacji dwudziestej edycji Przeglądu oraz życzę dalszej owocnej współpracy.

 

Wszystkiego dobrego!

 

Maria A. Maranda